Jak szybko ogarnąć przed przyjściem gości?

Każda z nas miewa czasem takie dni, że kompletnie nic jej się nie chce. A już sprzątanie to naprawdę ostatnia rzecz na jaką miałybyśmy ochotę.

Leżysz sobie spokojnie na kanapie, scrollujesz fejsbuki, popijasz herbatkę (kawkę, drinusia), w tle leci jakiś serial i nic Cię nie obchodzi. W końcu zmęczona jesteś, więc masz pełne prawo sobie trochę odpocząć. Przecież bałagan nie ucieknie (niestety) i jutro też tu będzie.

Aż tu nagle dzwoni telefon, że za piętnaście minut / godzinę / jutro wpadnie do Ciebie ciocia Zdzisia, Pan z gazowni, czy ktokolwiek inny. No a w domu dramat.

Oczywiście, że w tak krótkim czasie nie uda Ci się doprowadzić całego domu do stanu idealnego. Nie łudziłaś się chyba, że wyjawię tu magiczne zaklęcie, które „zniknie” cały bałagan? Możesz natomiast zrobić kilka rzeczy, żeby Twój gość nie wezwał inspekcji sanitarnej 😉

Jak posprzątać błyskawicznie?

Na początek ustal najważniejsze fakty:

  • Ile masz czasu?
  • Po co gość do Ciebie przychodzi? – Może wystarczy jak wyjdziesz przed dom i przekażesz koleżance z pracy dokumenty, których tak pilnie potrzebowała?
  • Gdzie będzie chodził? – Nie każdy gość od razu będzie zwiedzał całe mieszkanie. Dużo zależy od tego jaki masz układ pomieszczeń, ale zazwyczaj sprawdza się zasada: przedpokój – salon – łazienka.
  • Gdzie na 100% nie będzie chodził? – Może masz jakieś pomieszczenie gospodarcze, do którego nikt nigdy nie zagląda? Pralnię, składzik, strych, piwnicę, garaż? Albo chociaż sypialnię, do której nie wpuszczasz gości?

Czas na konkretny plan działania:

Każde sprzątanie, a już szczególnie to 15 minutowe powinnaś zacząć od podstawowych trzech pierwszych kroków:

  1. Wyrzucenia śmieci.
  2. Pozbierania ciuchów, ręczników, szmatek, pościeli i tego typu rzeczy.
  3. Odniesienia wszystkich brudnych naczyń do kuchni.

Jeżeli jednak masz naprawdę mało czasu, to:

  • Skup się wyłącznie na tych pomieszczeniach, w których Twój gość będzie przebywał.
  • Jeśli pozbieranie ciuchów lub naczyń wiązałoby się z zawaleniem kuchni lub łazienki, po której gość będzie chodził, to wrzuć ciuchy do dużego worka na śmieci, a naczynia do miski i zamknij w pomieszczeniu, do którego gość nie zajrzy.

Jak podstawy ogarnęłaś i został Ci czas, to cały bałagan jaki masz na wierzchu (sterty papierów na stole, drobiazgi rozpirzone po meblach itp.) zgarnij do jakiegoś pudła, wiadra, kosza, miski, czy co tam znajdziesz i albo upchnij do nieprzezroczystej szafki, do której gość nie zajrzy, albo również wynieś do innego pomieszczenia. Ja mam w salonie specjalną rozkładaną pufę na takie okazje 😉

Nie zapomnij o tym wszystkim, co wala się po podłodze. Niech na czas wizyty wala się w innym pomieszczeniu – nie chcesz przecież żeby Twój gość się o coś potknął.

Jeżeli nadal masz trochę czasu to:

  • rozejrzyj się baaardzo dokładnie i zobacz, czy nie ma na wierzchu czegoś, czego nikt nie powinien oglądać – stanik na żyrandolu, nadpita butelka alkoholu na stole (a jest np. wtorek przed południem), majtki pod stołem – innych przykładów pozwolę sobie nie przytaczać, ale chyba wiesz o co mi chodzi,
  • zalej toaletę płynem do dezynfekcji (i sprawdź, czy jest papier i mydło),
  • otwórz okno,
  • wymień ręczniki w łazience (i opcjonalnie w kuchni),
  • zamieć podłogę,
  • wytrzyj mokrą szmatką widoczne plamy na podłodze – pamiętaj, że zgodnie z zasadami savoir-vivre nie wypada wymagać od gościa zdejmowania butów – wykorzystaj to 😉
  • rozejrzyj się na trasie, którą będzie przechodził gość i zetrzyj kurz z wierzchu – tam gdzie widać (szafka w przedpokoju, stół, parapet, szafka pod telewizorem, rezerwuar w toalecie, półka pod lustrem) – tylko pamiętaj: Jeżeli Twój gość jest dużo niższy lub dużo wyższy od Ciebie to zupełnie inne miejsca mogą mu się rzucić w oczy,
  • zetrzyj plamy z gładkich powierzchni, (lustro, blaty, szyby w witrynach) – oczywiście tam, gdzie widać 😉
  • „uładź” – wyrównaj książki na półkach, popraw poduszki i koce na kanapie, dostaw krzesła do stołu, wyprostuj obrus lub serwetki, popraw firanki, wyrównaj kurtki na wieszakach w przedpokoju itp.
  • przygotuj w przedpokoju miejsce na rzeczy gościa (kurtkę, torebkę, szal) – jeżeli masz tam pustą półkę – zetrzyj z niej kurz. Im bardziej zakurzona tym większe prawdopodobieństwo, że Twój gość coś na niej położy, zanim zdążysz zareagować.
  • zgarnij buty z przejścia,
  • postaraj się zasłonić wszystko, czego nie dasz rady wynieść – może wystarczy trochę fotel albo kanapę przesunąć, żeby nie było widać tego dramatu, który się za nimi odbywa, albo zasłonki spuścić, żeby ukryły to cmentarzysko roślin na parapecie. Może akurat karton po „dopiero co” (dwa miesiące temu) nabytej szafce czeka na wyniesienie do śmieci oparty o regał z bałaganem tak, że go prawie całkiem zasłoni.
    Tak. Wiem, że to równie desperackie posunięcie, co przykrycie sterty prania kocem, ALE jeżeli nie jesteś w stanie na tym regale poukładać w 15 minut, to jednolita powierzchnia kartonu sprawia wrażenie porządku, nawet jeżeli sama jest bałaganem 😉

Taka kolejność działań może Ci się wydać chaotyczna i sprzeczna z logiką (najpierw podłoga, później kurze?), ale uwierz mi – w tym szaleństwie jest metoda. Przecież teraz nie chodzi Co o to, żeby wszystko idealnie wypucować. Chodzi o to, żeby mieszkanie wyglądało znośnie. Dlatego na wypadek jakby miało Ci zabraknąć czasu proponuję zacząć od spraw, które najbardziej rzucają się w oczy, a dopiero później przechodzić do tych, których w najgorszym wypadku nie zdążysz zrobić. Pochlapane lustro lub kurz na półkach rzuca się w oczy zdecydowanie mniej niż wielka ciemna plama na środku jasnej podłogi.

Wiem, że już mówiłam o wynoszeniu bałaganu, uładzaniu itp. ale najważniejsze, o co musisz zadbać, to upewnienie się, że:

  • gość będzie miał gdzie usiąść,
  • będzie miał gdzie dać swoje rzeczy,
  • będzie miał się z czego napić (masz jakąś czystą szklankę?),
  • będzie miał gdzie odłożyć tę szklankę w pobliżu miejsca, w którym siedzi.

Jak to będziesz mieć, to już jest nieźle 😉

Może jednak masz trochę więcej czasu?

Jeżeli Twoje „sprzątanie” nie musi zmieścić się w 15 minutach, to postaraj się jak najwięcej rzeczy zrobić z sensem:

  • pozbierane czyste rzeczy schowaj do szafek (nawet jeśli nadal są niewyprasowane – mogą czekać na prasowanie w szafce zamiast na kanapie),
  • z pozbieranych brudnych rzeczy nastaw pranie,
  • nastaw zmywarkę (lub umyj ręcznie co najmniej te rzeczy, które nie mieszczą się już w zlewie w kuchni),
  • poodkładaj na miejsca wszystko, co ma swoje miejsce,
  • do pudła zgarnij tylko ten bałagan, który wala się po wierzchu bo jeszcze nigdy nie miał swojego miejsca – nie znalazłaś go przez kilka miesięcy to w dwie godziny nie znajdziesz,
  • najpierw powycieraj kurze (jeżeli to realne to wszystkie, a nie tylko tam gdzie widać), a później zajmij się podłogą,
  • odkurz podłogę zamiast zamiatać,
  • umyj całą podłogę zamiast tylko zmywać plamy,
  • przetrzyj całą toaletę przynajmniej mokrymi chusteczkami,
  • przetrzyj umywalkę,
  • umyj całe lustro i szyby w meblach zamiast tylko wycierać największe plamy,
  • spróbuj chociaż trochę ogarnąć ten chaos na otwartym regale tak, żeby przynajmniej „pierwszy rząd” rzeczy wyglądał z sensem,
  • ogarnij jak najwięcej pomieszczeń, a nie tylko te absolutnie podstawowe,
  • zapal świeczkę zapachową,
  • wynieś śmieci.

Zanim jednak wyjdziesz z domu ze śmieciami – zajrzyj kontrolnie do kuchni. Masz jakieś ciasteczko, kawę, herbatę, cukier, śmietankę, sok albo chociaż wodę mineralną? To Twoja ostatnia szansa, żeby uzupełnić braki.

A jak już to wszystko zrobisz, to nie zapomnij zerknąć w lustro i w razie potrzeby się „odświeżyć”, przyczesać, czy narzucić na siebie coś „mniej wygodnego” 😉

Gratuluję! Możesz otwierać drzwi.

A nie! Czekaj!

Schowaj jeszcze miotłę, szufelkę, wiadro, mopa i brudne ścierki, które w szale ogarniania porzuciłaś na środku salonu.

Schowane?

To teraz już naprawdę możesz otwierać drzwi 🙂

 

Nie chcesz przegapić nowych wpisów? Zapisz się na mój newsletter:

Podobał Ci się ten wpis? Podziel się nim: