Przed Świętami, przedpokój to bardzo ważne pomieszczenie, bo pomaga zapanować nad chaosem w domu. Można tam zostawić ośnieżone czy ubłocone buty, żeby sobie nie brudzić podłogi „na pokojach”. Można tam odłożyć torebkę zamiast kłaść ją na krześle i można powiesić płaszcz zamiast rzucać na kanapę 😉
Dlatego warto go przygotować w taki sposób, żeby ułatwiał codzienne utrzymanie względnego ładu w pozostałej części domu:
- Pozabieraj i pochowaj wszystkie ubrania, kurtki, buty, szaliczki itp, które nie nadają się na zimę.
- Powynoś wszystkie rzeczy, które nie mają tam swojego miejsca.
- Poodkładaj na miejsca wszystko, co powinno zostać.
- Schowaj do pudła wszystko, z czym nie wiesz co zrobić.
- Jeżeli na podłodze w przedpokoju stoją jakieś rzeczy (odkurzacz, mop, karton do wyniesienia) i zagracają przejście to je stamtąd pozabieraj. Będziesz wracać do domu w grubej kurtce, czasem pewnie obładowana zakupami. Nie chcesz chyba się co chwilę o to potykać?
- Wyczyść plamy z mebli i z podłogi.
- Przetrzyj płaskie powierzchnie.
- Jeżeli wieszasz rzeczy na wieszakach – do zimowych płaszczy i kurtek przygotuj te grube „garniturowe”.
- Pozamiataj podłogę.
- Naszykuj specjalną podstawkę lub zwykły stary ręcznik i rozłóż na podłodze – jak wrócisz w ośnieżonych butach to odstawiaj je tam żeby obciekły.
- Jako bonus możesz wytrzeć fronty szafek, umyć lustro i zetrzeć kurz z góry drzwi (żeby na gości nie spadł 😉 ).
- Jak już wymyślisz gdzie dać rzeczy to powoli rozpakowuj pudło.
Na co dzień, najważniejsze dla Ciebie będzie:
- miejsce na buty,
- miejsce na kurtkę, szalik, czapkę,
- miejsce na torebkę,
- miejsce na klucze,
- szerokie, wygodne przejście.
Jeżeli planujesz gości na Święta, to warto przed ich przyjściem opróżnić przedpokój z Twoich rzeczy, żeby goście mieli gdzie zostawić swoje. Pamiętaj też, że Twoi goście nie znają „systemu” więc zadbaj o dokładne przetarcie wszystkiego z kurzu. Czemu? U mnie w rodzinie jest kilka osób dużo wyższych ode mnie. Moja szafka na kurtki w przedpokoju ma 180cm. Nic na niej nie stoi. W związku z tym moi wysocy goście mają zwyczaj kłaść swoje rzeczy (szaliki, torebki) na samej górze tego mebla. Ja tam nie za bardzo sięgam więc tak nie robię. A skoro nie używam tej powierzchni to i kurzu też jakoś szczególnie często tam nie wycieram… Wyobrażasz sobie moja panikę, jak pierwszy raz ktoś chciał tam coś położyć, a ja nie wpadłam na to, że ktoś będzie miał taki pomysł i nie wytarłam kurzu? Teraz już nauczona doświadczeniem staram się o tym pamiętać. Ale i tak pomysłowość moich gości co do rozkładania swoich rzeczy potrafi mnie czasem niesamowicie zaskoczyć…
Skoro już stoimy w tym przedpokoju, to pamiętaj, że absolutnie nie wypada prosić gości o zdjęcie butów. Ja się oczywiście mogę wymądrzać bo mam płytki w salonie więc miotła i mop załatwiają sprawę. Gorzej jeśli Ty masz dywany lub delikatne panele. Na rozwiązanie tego problemu są dwa sposoby:
- jeżeli zapraszasz tylko najbliższą rodzinę, zależy Wam na komforcie, a całe spotkanie będzie mocno nieformalne to możesz spróbować przygotować dla każdego gościa kapcie „hotelowe”. Kosztują od 2 do 5 złotych za parę więc nie jest to jakiś powalający wydatek. Oczywiście powinny być dostępne w przedpokoju żeby goście nie musieli stawać bosą nogą na podłodze.
- jeżeli masz w rodzinie angielską królową lub przyjęcie ma być bardzo eleganckie to jakoś subtelnie uprzedź gości odpowiednio wcześniej, że u Ciebie nie ma zwyczaju ściągania butów. Po co? Ubłocone kozaki nie będą dobrym rozwiązaniem ani dla Ciebie (kremowy dywan) ani dla Twojego gościa (chciałabyś siedzieć przez kilka godzin przy stole w ciepłym mieszkaniu w kozakach?). Jak gości uprzedzisz to przygotują sobie jakieś lekkie (czyste) szpileczki na zmianę. Gościom będzie wygodniej a Ty będziesz miała mniej czyszczenia dywanu.
Niezależnie od opcji, którą wybierzesz – przygotuj w przedpokoju jakieś miejsce do siedzenia żeby goście mogli sobie wygodnie przebrać buty.
Oczywiście dobrze wychowana Pani Domu nie mówi gościom, że przyjęcie odbędzie się w butach, bo dobrze wychowani goście to wiedzą i zabierają sobie odpowiednie obuwie na zmianę. Ale w praktyce bywa różnie dlatego ja zawsze uprzedzam, kiedy zapraszam kogoś „nowego”. Szczególnie w zimie, kiedy jednak buty „zewnętrzne” są bardzo ciepłe.
A skoro już o dobrym wychowaniu mowa – zgodnie ze wszystkimi możliwymi zasadami Savoir-vivre – nie witamy gości w przedpokoju! Nie tworzymy sztucznego tłumu i nie wyrywamy płaszczy z rąk 😉
Jedno z gospodarzy otwiera drzwi. Cała rodzina nie jest potrzebna w przedpokoju. Ten kto otwierał drzwi (powinien to być mężczyzna ale w sumie mamy równouprawnienie) nienachalnie pomaga się rozebrać i pomaga odłożyć rzeczy. Jak gość daje nam wyraźnie do zrozumienia, że nie potrzebuje pomocy, to nie wyrywamy płaszcza z ręki i nie wynosimy do sypialni 😉 . „Porozbieranym” gościom wskazujemy łazienkę i dajemy szansę z niej skorzystać, chociażby w celu umycia rąk. Po tym wszystkim gospodarz prowadzi gości „na pokoje” i tam się dopiero witamy, ściskami, całujemy, wręczamy kwiaty, prezenty czy inne tego typu rzeczy.
Trochę mi off-topic wyszedł, ale mam nadzieję, że nie będziesz mieć mi tego za złe 😉