W poprzednim tekście napisałam Ci o detalach, które sprawiają, że w domu jest pozytywna aura. Trochę też o tym, że dom i rzeczy, które w nim są powinny do Ciebie pasować.
Dostałam wtedy bardzo, bardzo, bardzo trafne pytanie: Co zrobić, jeżeli tak naprawdę nie wiesz co Ci się podoba i nie masz pomysłu na siebie.
Pytanie było tak dobre, że aż domagało się napisania na ten temat osobnego tekstu. Bo odpowiedź na nie jest jednocześnie bardzo prosta i bardzo trudna.
A brzmi ona:
Sama jesteś najlepszym pomysłem na siebie!
Istniejesz, ubierasz się, korzystasz z przedmiotów. Nawet jeżeli wydaje Ci się to chaotyczne i bezsensowne, to uwierz mi – ten pomysł tam jest. Trudność polega na tym, żeby go wydobyć, uświadomić sobie i umiejętnie wykorzystać.
Właśnie tę trudność warto pokonać
Jak już wspomniałam – pomysł na siebie masz w sobie. Żeby się do niego dostać, musisz zacząć od podstaw i ustalić co TAK NAPRAWDĘ jest dla Ciebie ważne.
Jakimi zasadami kierujesz się w życiu?
- chodzisz na skróty, czy pokonujesz przeszkody krok po kroku?
- bardziej cenisz komfort, czy wyższe wartości (np. ekologię / zdrowie / uczciwość / własne sumienie)?
- ważniejsza jest dla Ciebie estetyka, czy praktyczność?
- czy pieniądze mają dla Ciebie znaczenie?
- czy ludzie są Ci niezbędni do dobrego samopoczucia?
- chcesz przeżyć życie dla siebie, czy zostawić po sobie ślad na świecie?
Na początek musisz odnaleźć i jasno określić priorytety, które Cię prowadzą. To pozwoli Ci nie tylko znaleźć pomysł na siebie w ujęciu estetycznym, ale i na dłuższą metę bardzo ułatwi codzienne funkcjonowanie.
Podam Ci przykład: dla mnie jedną z najważniejszych spraw w życiu jest moja własna wygoda.
NIE! To nie jest egoistyczne, egocentryczne ani w żaden inny sposób niewłaściwe. Nie ma w tym absolutnie nic złego, że wyobrażam sobie jedyne życie, które mam, jako wygodne.
Jeżeli ktoś Ci próbuje wmówić, że powinnaś być męczennicą i poświęcać swój komfort w imię wyższych ideałów czy cudzego dobra, to z czystym sumieniem możesz powiedzieć takiej osobie, żeby wsadziła sobie swoje światłe poglądy gdzie tylko ma ochotę i zajęła się swoim udręczonym i pełnym poświęceń życiem, a Tobie pozwoliła żyć jak chcesz.
Pamiętaj, że nigdy nikogo nie uszczęśliwisz jeżeli sama będziesz nieszczęśliwa. I nie spotka Cię w życiu nic fantastycznego jeżeli ciągle będziesz cierpieć, bo nawet jeżeli coś Cię fajnego spotka to i tak tego nie zobaczysz, bo przytłaczający ciężar Twojego życia skutecznie odwróci Twoją uwagę od wszystkiego, co mogłoby Ci sprawić radość.
Dlatego ja cenię sobie wygodę w życiu. Jak jestem wypoczęta, zadowolona i nie miotam się w przesadnej liczbie bezsensownych obowiązków to mam więcej siły i energii na prawdziwe życie. Na przyjemności, na uczenie się nowych rzeczy, na realizację marzeń, na osiąganie moich własnych celów i na wiele, wiele innych spraw.
Wygoda jest dla mnie ważna, dlatego jest kluczowym elementem mojego pomysłu na siebie. To wygoda decyduje o tym jakie mam ubrania i buty. Od wygody zależą moje meble i cała masa domowych sprzętów. Decydując się na zakup nowej rzeczy lub zachowanie już posiadanej kieruję się właśnie wygodą. Upewniam się, że z rzeczy będzie się łatwo i przyjemnie korzystać, że jej konserwacja lub czyszczenie nie wymaga wysiłku, że mam wygodny sposób na jej przechowywanie itp.
Dzięki kryterium wygody wiem, że mój pomysł na siebie wyklucza:
- białe meble,
- jasne ściany,
- tapicerkę z tkaniny,
- długie, ołówkowe spódnice,
- odzież ze sztywnych materiałów,
- wysokie szpilki,
- naczynia ze zdobieniami wymagającymi mycia ręcznego,
- kryształy,
- firany, zasłony, dywany, poduchy dekoracyjne, narzuty itp.,
- otwarte półki,
- ubrania wymagające prasowania,
- surowe drewno,
i wiele, wiele, wiele innych rzeczy.
Kierując się tym samym kryterium jestem w stanie określić najważniejsze cechy ubrań w których chodzę i przedmiotów, którymi się otaczam. Wiem jakie kolory, materiały, tkaniny i kształty są najwygodniejsze w użytkowaniu.
Dzięki temu mogę określić elementy, które na 100% w moim stylu się odnajdą:
- wiskoza – bo nie wymaga prasowania,
- skóra – bo łatwo się czyści,
- spodnie – bo nie muszę się zastanawiać, czy dobrze siedzę,
- ciemne kolory – bo jak się pobrudzą to aż tak nie widać,
- witryny i zamykane szafy – bo się nie kurzy.
Mogłabym tu wymieniać dziesiątki takich przykładów, ale zakładam, że rozumiesz, o co mi chodzi.
Korzystaj z drogowskazów
Niezależnie od tego jaką wartość Ty uznajesz za ważną w życiu – to właśnie ona wskazuje pewne kierunki, którymi powinnaś podążać i blokuje ścieżki, na które nie powinnaś wkraczać.
Jeżeli cenisz sobie więzi rodzinne, to Twoja codzienność będzie zapewne kręcić się wokół dużego stołu, przy którym możecie wspólnie jeść posiłki, organizować rodzinne uroczystości, grać w planszówki, czy wspólnie układać wielkie puzzle.
Jeżeli ważne są dla Ciebie podróże, to zwracasz uwagę, czy Twoje rzeczy sprawdzą się w różnych warunkach, czy są wielofunkcyjne, lekkie i dobrze znoszą przerzucanie w walizce.
Jak chcesz piąć się po szczeblach kariery korporacyjnej, to wiesz, że dobry wizerunek otwiera wiele drzwi, więc będziesz otaczać się rzeczami, które robią wrażenie – szpilki, idealnie skrojone bluzki, perfekcyjnie dopasowane torebki.
Kiedy uświadomisz sobie, że zależy Ci na otaczającym Cię świecie – zaczynasz zwracać uwagę na produkty fair trade, naturalne materiały oraz tkaniny i raczej nie zaprzyjaźniasz się z plastikiem, czy poliestrem.
Dążąc do ciągłego rozwoju, czy doskonalenia umiejętności bardziej skupiasz się na rzeczach, które pozwalają Ci zgłębiać wybraną dziedzinę i pobudzają Twoją ciekawość, a rezygnujesz z tego, co mogłoby marnować Twój cenny czas i np. tam, gdzie przeciętny człowiek ma telewizor – Ty masz tablicę do zapisywania pomysłów.
Pamiętaj, że nie ma gorszych i lepszych dróg. Każda jest tak samo dobra pod warunkiem, że ją znalazłaś i nią poszłaś.
Moim zdaniem nie można bardziej zmarnować życia niż iść drogą, na którą ktoś Cię wepchnął, porzucając tą, która Cię wzywa. Jeżeli jesteś lub kiedykolwiek będziesz w takiej sytuacji – zatrzymaj się, przemyśl, co tak naprawdę jest dla Ciebie ważne i skręć na swoją własną ścieżkę.
Ludzie zaczynają swoje życie zupełnie od nowa w wieku 15, 40, 78 czy nawet 92 lat. W w każdym innym też. A kiedy się już na to zdecydują – spędzają resztę życia tak szczęśliwie jak nigdy nie byli sobie w stanie nawet wymarzyć.
Jednak na początku muszą sobie uświadomić co jest DLA NICH tak naprawdę najważniejsze i – co często jest jeszcze trudniejsze – pozwolić sobie na szczerość wobec siebie.
Zdecydowana większość naszych problemów z brakiem pomysłu na siebie i chaosem w życiu wynika z tego, że wstydzimy się przyznać do osobistych priorytetów, bo wydaje nam się, że „nie powinnyśmy” tęsknić do zwiedzania świata, kiedy rodzina czeka na obiad, a zarabianie pieniędzy na popołudniowych zleceniach tłumaczeń umów będzie „bardziej rozsądnym” pomysłem na życie niż marnowanie tego czasu na kurs krawiectwa.
Prawda jest jednak taka, że dopóki nie przyznasz się sama przed sobą, co tak naprawdę jest dla Ciebie ważne, nie znajdziesz prawdziwego pomysłu na siebie, który poprowadzi Cię przez życie.
Bez tego pomysłu cały czas będziesz się czuła jakby ciągnęły Cię niewidzialne liny.
Tylko niestety każda z tych lin ciągnie w innym kierunku.