Jak wiesz – zazwyczaj nie robię wpisów w środku tygodnia, ale nie chciałam wybijać Cię z rytmu piątkowego sprzątania, a okazja do dodania wpisu trochę „nie na temat” jest ogromna, bo od poniedziałku mamy „Share Week 2017„, czyli ogromne święto blogerów i innych twórców, zainicjowane i koordynowane przez Andrzeja Tucholskiego. Jeżeli Ty też blogujesz, YouTube’ujesz albo podcastujesz, to serdecznie zachęcam Cię do wzięcia udziału. I oczywiście nie obrażę się, jeżeli uznasz, że warto polecić mój blog 😉 Zasady są banalnie proste:
- U siebie na blogu/kanale polecasz swoich ulubionych twórców.
- Trzech najukochańszych z nich wpisujesz u Andrzeja na blogu, w „Formularzu zgłoszeniowym SHARE WEEK 2017” znajdującym się w tym poście.
- W komentarzu pod tym samym postem podajesz link do wpisu ze swoimi poleceniami.
Bardziej szczegółowe zasady i więcej informacji o SHARE WEEK 2017 przeczytasz u Andrzeja na blogu. Jest to doskonała okazja do znalezienia nowych, fantastycznych inspiracji, a także do polecenia swoich ulubionych blogów innym czytelnikom.
Ale przejdźmy do sedna, czyli co ja czytuję i dlaczego:
- szkolablogowania.pl – Naprawdę muszę wyjaśniać dlaczego? Jest to następny z kolei blog Uli, więc ilość wpisów jeszcze nie powala na kolana, ale mimo tego, że jest ich niewiele Ula przewiduje wszystkie moje pytania i udziela szczegółowych i precyzyjnych odpowiedzi zanim zdążę nawet pomyśleć, o co chciałam zapytać. Jeżeli mam jakąś wątpliwość albo szukam inspiracji w zakresie prowadzenia bloga – zawsze zaglądam na Szkołę Blogowania. Jeszcze się nie zdarzyło, żebym musiała szukać gdzieś dalej. Co prawda nie wszystkie porady zdążyłam zastosować, ale większość z nich mam już na swojej „To do list”.
- simplicite.pl – Nie jestem biało-szaro-beżową minimalistką i najprawdopodobniej nigdy nią nie będę. W blogu Kasi urzekło mnie jednak to, że niemal w każdym wpisie przekonuje mnie, że właśnie wcale nie potrzebuje być biało-szara, że mogę mieć gust jaki mam (który określiłabym jako „cyganka po heroinie”) i cieszyć się z domu, który nie przytłacza mnie ilością rzeczy. Że mogę wywalić białą koszulę, ołówkową spódnicę i „małą czarną”, a zostawić sobie wyłącznie ciuchy, których nie powstydziłaby się Morticia Addams i to też będzie dobre rozwiązanie, jeżeli właśnie w tych ciuchach czuję się najbardziej komfortowo. U siebie na blogu opisuję Ci długą i wyboistą drogę, którą od lat podążam. U Kasi widzę cel tej drogi. Dostrzegam brzegi Avalonu, do którego mam nadzieję kiedyś w końcu dotrzeć 😉
- paniswojegoczasu.pl – Szczerze i z głębi serca nienawidzę kiedy ktoś mi mówi jak powinnam się zorganizować i zabrać w końcu do roboty. Aż mnie ciarki przechodzą na myśl o tym całym „samodoskonaleniu” i „odpowiednim zarządzaniu czasem” (lub jak kto woli „sobą w czasie”). Na szczęście u Oli tego nie ma. W zasadzie nie wiem jak opisać to, co u niej jest. Chyba po prostu motywacja, siła i energia. Ola to naprawdę zajebiście silna babka, która prze do przodu jak lodołamacz i realizuje swoje marzenia. Co jeszcze jest w niej pozytywnie nietypowe? Większość ludzi dąży do celu po trupach. A Ola wręcz przeciwnie. Mam wrażenie, że ciągnie za sobą w górę i hej do przodu coraz dłuższy „ogon”. Jak Dexter w „Why Don’t You Get a Job” albo Forrest Gump biegnący przez całą Amerykę. Pomaga kobietom uwierzyć w siebie i daje im siłę do poprawy swojego życia. I co ciekawe, wcale nie chodzi o to co pisze, tylko jak pisze i kim jest. Patrzysz na nią i jej cygańskie bransolety i myślisz sobie „ja też dam radę”.
- zdrowiejnacodzien.wordpress.com – Bo jestem niesamowicie leniwa i z głębi serca uwielbiam outsourcing. Baaaaardzo chciałabym się zdrowo odżywiać. Ty pewnie też. Problem jest tylko jeden – zdrowe odżywianie to naprawdę ciężka praca. Czytanie i rozszyfrowywanie tych wszystkich składów żywności, poszukiwanie w sklepach czegoś zjadliwego. Męczarnia. A ja strasznie nie lubię się męczyć. Pomijam, że większość zakupów u mnie robi mąż (bo w końcu gotuje, to wie, co mu potrzebne) i nieszczególnie ma chęć zastanawiać się nad tym, co wybrać. W końcu szynka to szynka. A dzięki Zdrowiej na co dzień, a w szczególności jej galerii na fecebooku nie musimy się zastanawiać nad tym, co jest jadalne. Jak nie jest omazane na czerwono – znaczy można kupić.
- oszczednicka.pl – Jesteś ciekawa ile kosztuje życie? Masz kłopoty finansowe i musisz ciułać „do pierwszego”? Alicja na pewno Ci pomoże. Dzięki jej serii „Ogarnij swoje finanse w 52 tygodnie” szybko staniesz na nogi lub odłożysz „bezpieczny” kapitał na przyszłość. Od kilku lat nie możesz uzbierać pieniędzy na nowy samochód lub remont mieszkania? Zaprzyjaźnij się z rodzinka Oszczędnickich i wreszcie zrealizuj swój pomysł.
Jeżeli jesteś ciekawa innych stron, które lubię i śledzę – zajrzyj do sekcji „Polubione przez tę stronę” na moim profilu facebook (po prawej stronie).
A jakie blogi / strony Ty śledzisz i czytujesz? A może sama coś tworzysz? Pochwal się swoją twórczością lub podziel się swoimi ulubionymi miejscami w internecie 🙂